Mała czarna to podstawa jeśli chodzi o skład damskiej garderoby. Najlepiej taka, która idealnie nada się na każda okazję, ślub, randkę, kolację, teatr itp. Może trudno uwierzyć ale do tej pory w mojej szafie brakowało właśnie takiej sukienki, pewnie dlatego, że nie trafiłam na odpowiedni model, który idealnie pasowałby do mojej figury i spełnił moje oczekiwania. Jednak po długich poszukiwaniach trafiłam na moją "little black dress". Spełnia wszystkie moje oczekiwania, ma odpowiednią długość, która wysmukla sylwetkę, podkreślą talię oraz biodra. Dodatkowo na brzuchu posiada marszczenie, które doskonale zamaskuje niezbyt idealny brzuszek, który często ujawnia się podczas "tych dni" :). Dla mnie jest perfekcyjna.
buty - Valentino
Sukienka jest super, no ale buty obłędne!
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas:)
Piękna sukienka. :)
OdpowiedzUsuńEla wyglądasz przepięknie w niej. :)
Wyglądasz w niej zjawiskowo :-)
OdpowiedzUsuńPrzecudowne buty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
wyglądasz przebosko <3
OdpowiedzUsuńhttp://paula-visage.blogspot.com
Ładna jest ta mała czarna i w dodatku szpilki genialne !:)
OdpowiedzUsuńvixen fashion blog
Przepięknie!!
OdpowiedzUsuńMoje ulubione sukienki KARTES <3
Ale ja jestem z tych "plus size" :) Tutaj prezentowałam ten sam model:
http://www.magdalenakozlowska.pl/2014/09/sukienki-sukienkii-paszcz.html
wow wyglądasz zjawiskowo:) śliczna sukienka;)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/