czwartek, 11 grudnia 2014

Święta o zapachu pierniczków

Jedną z rzeczy, która kojarzy mi się ze Świętami Bożego Narodzenia, to unoszący się po domu zapach pieczonych pierniczków, dlatego nie mogło ich zabraknąć również w tym roku.
Pieczenie pierników to przede wszystkim świetny sposób na rodzinne spędzenie czasu i dobrą zabawę.W tym roku przy pieczeniu i dekorowaniu pomagał mi Wiktorek. Wczoraj dekorowaliśmy pierniczki kupione w sklepie (zdjęcia możecie zobaczyć na Facebooku i Instagramie). Bawiliśmy się przy tym tak świetnie, że postanowiłam upiec je dzisiaj sama. Wiktorek był dzisiaj bardziej pochłonięty ugniataniem ciasta niż dekorowaniem :).
W sklepie jest duży wybór gotowych, upieczonych ciastek. Można też kupić ciasto w proszku, wtedy  przygotowuje się je krócej. Natomiast jeżeli chcecie się troszkę pobawić, polecam wypróbowany przepis, który znalazłam w internecie.

(moją modyfikacją  jest to, że po wyrobieniu ciast wkładam je na 30 minut do zamrażalnika, wtedy łatwiej je rozwałkować i mniej się  klei i dodaje do ciasta imbir).

Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżki miodu
- 3/4 szklanki cukru
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 torebki przyprawy do piernika
- pół łyżeczki imbiru w proszku
- 1 łyżka masła
- 1 jajko
- 1/3 szklanki ciepłego mleka

Mąkę przesiać na stolnicę, wlać gorący miód i wymieszać (posiekać nożem). Kolejno dodać cukier, sodę, przyprawy a gdy masa lekko przestygnie - masło i jajko. dodawać stopniowo po jednej łyżce mleka i zagniatać ciasto aż będzie gęste i twarde, przypominające ciasto kruche (zapewne nie wykorzystamy całego mleka bo masa będzie rzadka.
Rozwałkować na grubość ok 1 cm. wycięte wzory wykładamy na papier do pieczenia i pieczemy w temperaturze ok 180 stopni przez 10 minut. Po wyjęciu z piekarnika, pierniczki będą miękkie.
Dekorować po ostygnięciu.
Niżej widzicie zdjęcie pierniczków, które piekłam dzisiaj z Wiktorkiem :).









4 komentarze: