niedziela, 26 lutego 2012

Kreska w roli głównej

Tak pomyślałam, ze już dawno nie było makijażu na moim blogu, więc  postanowiłam dodać mój dzisiejszy make-up :). Jak widać prosto spod prysznica, włosy mokre (maleństwo jeszcze śpi i nie chce go budzić). Uwielbiam kreski, a dzisiaj miałam ochotę na taką odważniejszą. Kreska wykonana żelowym eyelinerem (Pierre Rene) rewelacyjny, przetestowany na basenie, do zdjęć pod wodą, nic nie spływa. Usta w kolorze koralu (szminka Farmasi)



6 komentarzy:

  1. extra to wygląda;)

    u mnie nowa notka;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękna kreska, ja mam przyznam problem z robieniem kresek niestandardowych;)

    OdpowiedzUsuń
  3. piekna kreska ja tez uzywam eyelinera w zelu (Bobby Brown) równiez polecam :D a doradzisz jakas dobra baze? bo moja strasznie wysusza powieki?

    OdpowiedzUsuń
  4. ja nie umiem robić kresek, zazdroszczę zdolności ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie używam bazy, kiedyś tak kilka razy może, ale trudno się zmywała, moje cienie utrzymują się cały dzień bez poprawek, więc baza jest dla mnie zbędna, ale poszukam opinii n/t dobrej bazy :).
    P.S najpierw nakładam podkład na powieki, później nakładam puder w kamieniu, na to dopiero cienie, wtedy trzymają się dłużej

    OdpowiedzUsuń